Wstęp
Każdy z nas miał w życiu problemy z dolegliwościami ze strony uszu, zatok, głowy czy gardła, które występowały z różnych przyczyn. Często są to epizody krótkie i jednostkowe, czasem jednak przewlekłe. W wielu przypadkach wyjątkowo dobrze poddać się zabiegowi medycyny alternatywnej, czyli konchowania, świecowania, które zostaną opisane w tej pracy.
HISTORIA METODY
Zabieg nazywany konchowaniem, świecowaniem, czy nawet lejkowaniem miał zwolenników już w starożytnym Egipcie, stosowały go również ludy azteckie, czy rdzenni mieszkańcy Hawajów. Nie był obcy również Słowianom, czy Cyganom. Jednak w Polsce metoda ta stosowana jest od niedawna, a z genezy wzięta od plemienia Indian Hopi, u których nauki pobierał Adam Wiśniowiecki, który od 1992 roku wiedzę przekazywał na terenie naszego kraju. Inną znaną osobą propagującą konchowanie jest Elżbieta Kuc, która o tak zwanej laryngologii alternatywnej popełniła dwie książki i jest Mistrzem Świecowania oraz Konchowania Uszu. Stworzyła metodę pracy z konchami o nazwie bodycoaning, którą propaguje w Polsce prowadząc kursy.
KONCHOWANIE, A ŚWIECOWANIE USZU
Często te nazwy uznawane są za synonimy. O ile sam zabieg wygląda praktycznie identycznie to zasadnicze różnice stanowi budowa konchy i świecy oraz moc metody.
Koncha różni się od świecy kształtem i długością. Przypomina lejek, czyli rurka czym popatrzymy wyżej jest większa. Zwiększa zatem swoją średnicę idąc do góry. Świeca natomiast jest cienką rurką o tej samej średnicy na całej swojej długości.
Doświadczeni terapeuci wskazują kilka dodatkowych ważnych różnic, jak czas spalania konchy, a świecy, co jest mocno uzależnione od ich długości, które mogą być różne. Koncha przykładowo może mieć od 17 do 30 cm długości i od 2 do 2,7 cm średnicy na wierzchołku. Z perspektywy efektywności zabiegu konchowanie jest 3-4 razy mocniejszym bodźcem dla organizmu niż świecowanie.
Do produkcji wyżej wymienionych stosuje się bawełnę naturalną, olejki eteryczne, wosk pszczeli oraz zioła. Na końcu posiadają oznaczenie zieloną kreską i blaszkę, wskazującą moment, w którym należy zakończyć zabieg. Komplet składa się z 2 sztuk.
WSKAZANIA I PRZECIWWSKAZANIA DO ZABIEGU
Konchowanie zdecydowanie pomoże w dolegliwościach takich jak:
- Szumy i bóle uszu, w tym tzw. dzwonienie,
- Bóle głowy, w tym migrenowe,
- Problemy ze strony zatok (nieżyt nosa, zapalenie zatok) i gardła,
- Nadmiar wosku i zanieczyszczeń w uszach,
- Nadmierne pobudzenie nerwowe,
- Przy podrażnieniu uszu lub zatok.
Między innymi również świetnie zadziała:
- Wyostrzając zmysły słuchu, węchu i smaku,
- Regulując ciśnienie w obrębie głowy,
- Odprężająco,
- Usprawniając przepływ energii życiowej w organizmie,
- Stymulując krążenie limfatyczne i procesy metaboliczne.
Wszystko to dzięki działaniu bezpośrednio na głowę i kanał słuchowy.
Jak każda metoda, ma swoje wskazania, ale też przeciwwskazania, w tym przypadku następujące:
- Uczulenie na produkty pszczele (wosk pszczeli),
- Stałe aparaty słuchowe,
- Uszkodzenie, bądź brak błony bębenkowej,
- Nowotwory w obrębie głowy,
- Wysięk ropny z uszu.
PRZEBIEG ZABIEGU I SPOSÓB DZIAŁANIA METODY
Zabieg ten przynosi efekty dzięki efektowi kominowemu, spalana koncha powoduje wytworzenie podciśnienia, które wyciąga zalegającą woskowinę i wszelkie zanieczyszczenia z kanału słuchowego. Kolejną rzeczą jest oddziaływanie na punkty akupunkturowe rozmieszczone na uchu, które odpowiadają za dane narządy ciała człowieka. To dzieje się dzięki ciepłu, które powstaje przez spalany wosk. Dodatkowo działają tu też zioła i olejki eteryczne, które znajdują się w spalanej konsze.
Zanim jednak dojdzie do zabiegu należy przygotować stanowisko pracy oraz potrzebny sprzęt:
- Dwie konchy,
- Patyczki do udrażniania konch,
- Patyczki kosmetyczne do oczyszczenia uszu,
- Ręcznik papierowy, bądź chusteczkę,
- Krem,
- Nożyczki,
- Zapałki/świecę/zapalarkę,
- Pojemnik z wodą i na odpady,
- Poduszkę lub cokolwiek innego komfortowego pod głowę.
Sam zabieg rozpoczynamy od ułożenia osoby na boku, która ma za zadanie leżeć. Zawsze zaczynamy pracę od ucha, które jest ‘’mocniejsze’’, czyli na które na przykład lepiej słychać, lub jest z nim mniej problemów, niż z drugim. Następnie z pomocą kremu dokonujemy krótkiego masażu ucha po to, by wzmocnić krążenie w tym obszarze oraz nawilżyć wlot kanału słuchowego. Zabezpieczamy głowę i twarz osoby poddawanej zabiegowi kładąc na niej chusteczkę, bądź ręcznik papierowy z wyciętym miejscem na końcówkę konchy (wąską część), która trafi do kanału słuchowego pod kątem około 85 stopni. Jednak przed przyłożeniem konchy należy ją od góry (najszersza część) podpalić. Palącą konchę trzymamy pod delikatnym kątem, gdy już jest osadzona w odpowiednim miejscu w uchu. Średnio czas trwania zabiegu na jedno ucho to 10 minut. W trakcie sprawdzać należy drożność konchy oraz dokonać ucięcia spalonej połowy konchy, oczywiście uprzednio oddalając ją od głowy osoby poddanej zabiegowi. Gdy spalona część konchy trafi do pojemnika z wodą, pozostałą część umieszcza się z powrotem w uchu i oczekuje się do czasu spalenia, do wyznaczonego miejsca oznaczonego zieloną linią. Po zakończeniu sprawdza się okolice kanału słuchowego i w razie potrzeby oczyszcza patyczkiem kosmetycznym. Te same procedury wykonuje się na drugim uchu.
Najczęściej spotykane wydzieliny i produkty spalania w blaszce (pozostałej końcówce konchy, która nie ulega spaleniu – kumuluje ciepło podczas zabiegu) to woskowina z zanieczyszczeniami w formie grudek, mazi, patyczka w kolorze brązowym oraz wosk pszczeli z konchy w kolorze żółtym.
Zawsze zabieg wykonuje się na obu uszach, ponieważ dzięki temu wyrównuje się ciśnienie. Płomień natomiast oczyszcza aury dzięki ogniowi, a dym okadza, co często jest uznawane za pomoc w procesie uzdrawiania.
Jeśli mamy do czynienia z dziećmi do lat 10, osobami bardzo schorowanymi zastosujemy świecowanie, bądź konchowanie krótkimi konchami.
Pierwszy zabieg uznaje się za pobudzający, a ilość ich w zależności od potrzeby waha się od 3 do 7, rzadko do nawet 9 i 11. Po takim cyklu warto zrobić około 2 miesięcy przerwy. Należy również pamiętać, by po zabiegu nie przewiać uszu i wstrzymać się choćby do następnego dnia z myciem głowy, aby woda nie dostała się do kanału słuchowego.
PODSUMOWANIE
Okazuję się, że sposobem prostym i naturalnym można zdecydowanie poprawić komfort życia osób, których trapią niektóre problemy w obrębie głowy i kanału słuchowego. Konchowanie i świecowanie ma coraz więcej zwolenników, dzięki swojej prostocie i skuteczności. Zabieg jest zupełnie bezpieczny, jeśli przeprowadza go przeszkolona, doświadczona osoba. W połączeniu z takimi metodami jak masaż udrażniający zatoki, czy aurikuloterapia może dawać spektakularne rezultaty.
Przemysław Stupnowicz